Dzwonek
- Szczegóły
- Opublikowano: środa, 20, styczeń 2016 22:26
- Odsłony: 5047
Poznaj kota Dzwonka i jego wyjątkową historię.
Dzwonek, trzyletni kocurek, niby całkiem zwykły, po prostu kot o czarno-białym umaszczeniu. Nie wiadomo jak pojawił się na kocim świecie, skąd się wziął w Mieście A. Przez jakiś czas był bezimienny. Po prostu: Kocurek z Miasta A, i tyle. Podobnie jak tysiące kotów żył na wolności. Swojego losu sobie nie wybierał. Nie skarżył się, radził sobie jakoś. Nagle ktoś go pojmał i wsadził za kraty.
Tam gdzie trafił były też inne koty. Ci co go tam trzymali nie mieli złych intencji, ale wczujcie się w kocurka. Chcielibyście idąc do pracy, tak nagle zostać porwanym i zamkniętym? Z tego właśnie powodu nie było on najszczęśliwszy. W tym czasie stracił też część swojej męskości. Jednak to co zdarzyło się później było jeszcze bardziej irytujące.
Ktoś oddał go w ręce jakiegoś człowieka. To co ich łączyło to było pasmo nieporozumień. Jedna wielka porażka. Nie wiadomo, jakim cudem kot znalazł się znów na wolności w odległym Mieście B. Z przeszłości zachował jednak pamiątkę: dzwonek przypięty do szyi.
Mądry nasz kocurek szybko na ulicy znalazł kogoś kto się nim zatroszczył. Był wolny i nie głodował. Tak było jakiś czas. Dostał nawet imię: Dzwonek. Uznał, że oryginalne, więc nawet pasuje do niego. Zbliżały się święta, zrobiło się zimno, ale nie to było chyba najgorsze. Gorszy był ten kretyn z II piętra. Dorosły facet, a rzuca w kota petardami. Powiecie pewnie, że policję powiadomić. Ale czy policja będzie ścigać policję? Zostawmy to, bo to zupełnie inna historia.
Może właśnie z powodu tego durnia Dzwonek znów znalazł się na uwięzi. Tym razem w zamkniętym pomieszczeniu w Mieście C. - Fajnie, że ciepło i jedzenia pod dostatkiem, ale czemu doczepiliście mi tego kolesia? – zdaje się mówić codziennie wzrok Dzwonka karmiącym go dobrym ludziom. W domu tymczasowym przyszło mu zamieszkać na kwaterze z młodszym kocurkiem Filipkiem. Dzwonek nie przepada za jego umizgami. Nie potrzebny mu taka przylepa, prawdziwy brat-łata, czasem nawet porządnie łapą da do zrozumienia młodzieńcowi, żeby trzymał się na dystans.
Nasz bohater zastanawia się ile to jeszcze potrwa i wspomina chwile kiedy był wolny. Trzaskający mróz go nie przeraża, gdyby tylko mógł to przekręciłby tę klamkę w oknie i uwolnił się. Nie jest też tak, że nie brakowałoby mu ludzi. Kocurek ich lubi, nie boi się, chętnie przyjmuje pieszczoty. Każdy, kto pozna Dzwonka prędzej czy później zauważa, że to niezwykły kot. Jego godność i pełen zrozumienia wyraz oczu zasługują, żeby miał opiekuna. Odpowiedniego opiekuna, a nie jak tamci wcześniej. Dom jego nie może być jednak zamknięty, bo wtedy smutek będzie mu towarzyszył stale.
Na tym kończy się niezwykła i prawdziwa historia kocurka Dzwonka. Czy znajdzie swój dom, czy będzie mógł równocześnie wychodzić i być wolny? To również od was zależy. Pomóżcie Dzwonkowi i udostępnijcie jego historię znajomym Emotikon smile
kontakt 505877227